Bóg nie pozwala o sobie zapomnieć, bo nawet kiedy zwątpimy, On przychodzi z podwójną łaską. 

Kilka lat temu zrodziło się w nas pragnienie, aby Bieszczady dla Jezusa nie były jednorazową akcją. Chcieliśmy działać przez cały rok, a skoro można ewangelizować w upalne dni nad Soliną, to dlaczego nie spróbować swoich sił na stoku narciarskim?

JezuSky to spełnienie naszych pragnień o głoszeniu Dobrej Nowiny w zimowej scenerii. Dzięki życzliwości gospodarzy mogliśmy dzielić się bożą miłością, radością i hojnością w Chyrowa Ski “przeszkadzając” trochę w zimowym szaleństwie. 

Złoto próbuje się w ogniu, a naszą wiarę sprawdzono w ujemnych temperaturach. W pewnym momencie, akcja wisiała na włosku i towarzyszyła nam obawa, że się nie odbędzie. Ale mimo wielu przeciwności i komplikacji Bóg pokazał swoją ogromną dobroć. Kiedy uczestnicy przyjechali do Rzepedzi już było wiadomo, że w niedzielę zrobimy boże zamieszanie, nie tylko na stoku, lecz także w sercach ludzi. 

Wysłuchaliśmy konferencji o postaciach z Ewangelii św. Jana, których życie zmieniło się po spotkaniu Jezusa. Zapragnęliśmy być jak oni i jak oni głosić Jego cudowne dzieła stawiając czoła życiowym doświadczeniom. Umacniały nas w tym pragnieniu Eucharystie i adoracje Najświętszego Sakramentu, podczas których zawiązała się nasza mała wspólnota. 

W niedzielę 5 lutego, wyruszyliśmy do Chyrowej. Gorące serca nie pozwalały nam zmarznąć, mimo śniegu i mrozu, wręcz przeciwnie, ogrzewaliśmy siebie nawzajem dzieląc się świadectwem wiary. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, służyliśmy modlitwą, Słowem Bożym, rozmową. Zmarznięci narciarze mogli ogrzać się przy herbatce od św. Józefa, albo trochę się poruszać podczas tańca uwielbienia. Nasza akcja jest otwarta na rodzinki z dziećmi, dlatego nie zabrakło również atrakcji, dla najmłodszych. Prowadziliśmy animacje i zawody, w których brali udział nawet rodzice, świetnie się bawiąc na śniegu. Byli z nami nasi kapłani (niektórzy nawet z zapiętymi nartami) i czuliśmy ich ogromne wsparcie.

Zwieńczeniem całego wydarzenia była Eucharystia w starej cerkwi, podczas której podziękowaliśmy Bogu za wszystko, czego dokonał w ten weekend. Pokazał nam, że On zawsze przy nas jest, nawet gdy brodzimy w zaspach. On triumfuje, gdy się nie poddajemy i hojnie wynagradza. Ewangelizator nigdy nie przestaje ewangelizować, bo wciąż, na nowo poznaje bożą miłość i ciągle zdobywa dowody na istnienie i działanie Boga. Sprawdziliśmy swoje siły na stoku, a On pokazał nam jak wiele jeszcze dla nas przygotował. 

Dziękujemy uczestnikom JezuSky za obecność, wiarę i świadectwo. Dziękujemy księżom i orędownikom za dobre słowo i modlitwę. A przede wszystkim, dziękujemy Bogu za ten piękny czas! 

A.R.

Zdjęcia:
Damian Hyjek
Maciej Kisała